jak zrobić ciasto dla pszczół
Konstrukcja poidła dla pszczół – co jest niezbędne? Jak zrobić poidełka dla pszczół, by były nie tylko estetycznie wykonane, ale także praktyczne i bezpieczne dla owadów? Pszczoły lubią udawać się w miejsca, w których są kwiaty, warto zatem postawić poidełko dla pszczół w pobliżu roślin miododajnych.
W co wyposażyć ul? Niezwykle ważnym elementem każdego hotelu dla pszczół jest jego wyposażenie. Warto postawić na różnorodne materiały, które tym samym przyciągną więcej gatunków owadów zapylających. Wśród najpopularniejszych z nich wyróżnia się suche drewno (najlepiej dębowe), trzcinę lub łodygi bambusowe, mech
Gdy tematem jest impreza dla dzieci, są tematy, które wychodzą i które wracają do mody. A jednym z nich, który znów jest bardzo wysoko, jest tort z pszczołami. Z uroczymi laleczkami, pszczółkami, kwiatami i miodem, to delikatny pomysł na urodziny i
Wzrost rodziny pszczół w dużej mierze zależy od jakości macicy, jej zdolności do składania jaj w komórkach przez cały sezon. To, jak dobrze pszczelarz wybierze odmianę pszczół dostosowaną do warunków lokalnych, w znacznym stopniu decyduje o rentowności pasieki i możliwej liczbie obsługiwanych rodzin.
Ciasto dla pszczółmożna wykonać samodzielnie z cukru pudru i płynnego miodu w proporcji 3:1 lub 5:1. W zastępstwie miodu można wykorzystać syrop cukrowy dla pszczół. Syrop jest tańszy i nie ma ryzyka przenoszenia patogenów. Niegdyś propagowano mieszanie cukru pudru z miodem w wysokiej temperaturze, co nie ma żadnego uzasadnienia.
Sie Sucht Ihn Köln Markt De. Pszczoła to superorganizm, który radził sobie z przeciwnościami losu na miliony lat przed tym, jak ewolucja postanowiła stworzyć człowieka na Ziemi. To jednak człowiek rokrocznie „okrada” rodziny pszczele z ich zapasów miodu i pyłku, a w zamian dokarmia je syropami. Ostatnio na rynku światowym oraz naszym rodzimym pojawiło się wiele różnych gotowych pokarmów dla pszczół. Według ich producentów są to najlepsze specyfiki, które nigdy nie krystalizują w ramkach, a pszczoły wiosną są bardzo aktywne i zdrowe. Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego słyszymy o upadkach całych dużych pasiek liczących nawet po kilkaset uli? (fot. Dariusz Karwan) Jeśli można się pokusić o gradację ważności zabiegów wykonywanych podczas całego sezonu pszczelarskiego w naszych rodzinach, to według mnie można je przedstawić następująco: 65% ogółu przedsięwzięć powinno być skupionych na terminowym i skutecznym zwalczaniu Varroa destructor, 25% zabiegów powinno dotyczyć wszystkich czynności związanych z przygotowaniem i podaniem syropu na zimę rodzinom pszczelim, a te pozostałe 10% to nic innego jak wymiana matek i pozostałe drobne, aczkolwiek istotne, czynności związane z pszczelarzeniem. Ostatnie badania włoskich naukowców dowodzą, że... [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów Zagadnieniami skutecznego zwalczania Varroa destructor zajmę się w następnych artykułach, teraz chciałbym naświetlić problem właściwego karmienia pszczół. Czym karmić pszczoły? Obecnie pszczelarze mają do dyspozycji cały wachlarz gotowych syropów na bazie hydrolizy sacharozy lub wielostopniowej hydrolizy skrobi pochodzącej z ziemniaków, kukurydzy lub pszenicy. Produkty te pod różnymi nazwami handlowymi stosowane są w pasiekach na całym świcie i w naszym kraju. Z roku na rok powiększa się rzesza entuzjastów tego rodzaju gotowych pokarmów. [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów Pszczoły pobierają wówczas ogromne ilości tego związku chemicznego bezpośrednio z pokarmu, który przecież zaserwowaliśmy im my – ludzie. Dlatego tak ważne jest, abyśmy w sposób właściwy przygotowali syrop do karmienia. Prawdą jest, że HMF występuje w większości artykułów spożywczych, także i w miodzie, ale rzadko w świeżym miodzie jest go więcej niż 20 mg/kg. Wydaje się zatem, że najwłaściwszym procesem technologicznym sporządzenia syropu jest przygotowanie czystej (najlepiej nie chlorowanej) wody o temperaturze ok. 50-60ºC i rozpuszczeniu w niej cukru spożywczego. Tak przygotowany syrop po ostudzeniu możemy podawać pszczołom bez obaw, że zwiększymy ilość HMF w pokarmie na zimę. Dodać należy, że niebagatelne znaczenia ma tutaj jakość cukru, który użyjemy do karmienia pszczół. Problem polega na tym, iż cukier spożywczy dostępny w handlu spełnia normy żywieniowe dla ludzi i nie jest przewidziany do karmienia zwierząt, dlatego zawsze zaopatruję się w cukier bezpośrednio w polskiej cukrowni. [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów Kiedy karmić? Wydaje się, że jest to banalne pytanie, na które może odpowiedzieć nawet niedoświadczony pszczelarz – nic bardziej mylnego. Z ostatnich doniesień naukowych wynika np. że pokarm podany pszczołom na zimę we wrześniu jest przez nie poszyty dopiero po upływie ok. 10-14 dni. Pod warunkiem, że średnia temperatura dobowa nie spadnie poniżej 10°C. Jeśli temperatura zewnętrza jest niższa od podanej, to czas, kiedy pokarm zostanie zabezpieczony przez pszczoły znacznie się wydłuża. Z drugiej strony, sam zapas pokarmu podczas całego roku kalendarzowego nie jest bez znaczenia. Okazało się bowiem, że bezpieczny zapas pokarmu w rodzinie, to 5-7 kg, a nie jak podają wcześniejsze opracowania fachowe 3-5 kg. Kiedy zapasy pokarmu spadają poniżej 5 kg, w rodzinie pszczelej może dojść do bardzo negatywnych zjawisk, robotnice mogą przestać karmić czerw, a wręcz przestać się nim zajmować w wyniku stresu powstałego z braku odpowiedniego zapasu pokarmu. Pamiętać należy bowiem, iż pszczoły potrafią ocenić zapasy pokarmu w ulu i w zależności od ich wielkości kierują rozwojem całej rodziny pszczelej. Wracając jednak do sedna sprawy należy stwierdzić, iż im wcześniej zakarmimy pszczoły, tym lepiej one przezimują. W mojej strukturze pożytkowej ostatni miód towarowy odbieram ok. 20 lipca i po tym zabiegu od razu przystępuję do karmienia rodzin na zimę. Nie stosuję żadnego podkarmiania pobudzającego małymi dawkami syropu, ponieważ nie stwierdzono różnic w częstotliwości i ilości czerwienia przez matkę w zależności czy karmimy małymi czy średnimi dawkami pokarmu. Dodam jednak, że kiedy rozpoczynam karmienie w ulu jest ok. osiemnastu ramek wielkopolskich. Jest to podyktowane potrzebą pozostawienia matce miejsca do czerwienia. W miarę upływu czasu i przybywania pokarmu w ulu zabieram stopniowo ramki, aż pozostanie dziesięć dobrze odbudowanych, na których pszczoły jeszcze nie zimowały. Czasami zamieniam miejscami ramki z rodni i górnego korpusu. Po wygryzieniu się czerwiu zostają one wycofane z ula. W pasiece stosuję zwykłe podkarmiaczki powałkowe lub ramkowe o pojemności ok. 3 litrów. [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów (fot. Dariusz Karwan) Po powrocie z wrzosu część ramek z zapasami jest przekładana do uli z wrzosowiska i tak w efekcie mamy uzupełnione zapasy we wszystkich rodzinach. Drugim rozwiązaniem jest połączenie rodzin niepracujących na wrzosie z tymi, które zbierały miód z wrzosu. W ten sposób otrzymujemy bardzo silne zakarmione rodziny, które mimo pracy na wrzosowisku następnego roku wiosną przyniosą nam miód towarowy z pożytków wczesnych. Najmniej właściwym sposobem uzupełnienia zapasów pokarmu na zimę jest późne dokarmianie rodzin po zbiorze miodu wrzosowego. Jednak czasami jest to konieczność i pszczelarz jest do tego zmuszony – wówczas dobry gotowy pokarm jest nieoceniony. Można i należy podać go w jednej dużej dawce, aby pszczoły zdążyły go przenieść i ułożyć w plastrach zanim przyjdzie mroźna aura. Dlatego tak ważne jest, aby gotowe syropy były pozyskiwane na drodze enzymatycznej, ponieważ są bezpieczniejsze dla pszczół, w porównaniu z syropami otrzymywanymi metodami obróbki kwasowej. Dodatkowo należy pamiętać, aby podczas karmienia rodzin pszczelich nie zwalczać Varroa destructor akarycydami. Dariusz Karwan e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Tel. 607 361 850 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"
Najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na wielkość produkcji zwierzęcej jest żywienie. W pszczelarstwie zależy od obfitości pożytków, z których korzystają pszczoły. Na dobrych, obfitych pożytkach pozyskamy więcej miodu i innych produktów pasiecznych. Mniejsze będzie zagrożenie chorobami, gdyż dobrze odżywione, będące w wysokiej kondycji pszczoły są odporne na większość patogenów. Pasiekę korzystającą z dobrych pożytków omijają też inne niekorzystne zjawiska, jak nastrój rojowy czy rabunki. Pszczelarz żywi pszczoły Żywienie pszczół zależy tylko od pszczelarza, gdyż to on decyduje o tym, w jakim miejscu będzie ustawiona pasieka. W zasięgu swojego lotu pszczoły powinny znaleźć obfite i ciągłe pożytki. Jeśli tak nie jest, pasiekę powinniśmy przenieść w inne miejsce, możemy też prowadzić gospodarkę wędrowną. Gdy to niemożliwe, odpowiednio kierujemy rozwojem pszczół. Rodziny mają być silne na czas pożytku, ale w okresie bezpożytkowym pszczół ma być mniej, gdyż będzie trzeba je karmić. Jeśli tego zaniechamy, będą głodować lub się wyroją. Pszczele pożytki w naszym kraju w ostatnich latach stają się coraz bardziej ubogie. Przyczyny tego to zmiana struktury upraw w rolnictwie, zmniejszanie powierzchni naturalnych siedlisk przyrodniczych, postępująca urbanizacja. To wszystko dzieje się z krzywdą dla naszych pszczół, ale nie możemy czekać, aż one sobie z tymi problemami poradzą. W sytuacji, gdy jakaś roślina znikła z otoczenia naszej pasieki (zwalczono chwasty w polu, wycięto nektarujące drzewa, zaprzestano uprawy rośliny dostarczającej wziątku na rzecz zbóż lub kukurydzy), pszczelarz musi interweniować tak, by pszczoły mogły pracować na innym pożytku lub przynajmniej nie głodowały. Robi się to przenosząc pasiekę w inne miejsce lub ją karmiąc. Jeść trzeba dużo – ile pokarmu potrzebuje rodzina pszczela? Rodzina pszczela zużywa na potrzeby życiowe około 100 kg miodu rocznie. Spożycie to jest różne w kolejnych miesiącach, bowiem zależy od ilości karmionego czerwiu, potrzeb związanych z utrzymaniem temperatury w gnieździe, intensywności wytwarzania wosku, spożycia przez pszczoły zbieraczki i zaspokojenia wszystkich innych potrzeb życiowych. W kolejnych miesiącach przedstawia się następująco: grudzień, styczeń i luty – nie więcej niż po 1 kg na miesiąc; marzec – 3 kg; kwiecień – 8 kg; maj – 15 kg; czerwiec – 20 kg; lipiec – 15 kg; sierpień – 13 kg; wrzesień – 8 kg; październik – 3 kg; listopad – do 2 kg miodu. Pożytki muszą być równomiernie rozłożone w ciągu całego sezonu, gdyż w okresach bezpożytkowych pszczoły będą głodować. Wtedy trzeba je będzie ratować przez dokarmianie. Zbieraczki na potrzeby związane z przelotami z kwiatka na kwiatek zużywają dziennie nawet do 400 g miodu. Jeśli źródło pożytku położone jest w odległości 1 km od ula to na przeloty tam i z powrotem pszczoły zużyją około 200 g miodu dziennie. Zużycie to wzrośnie o kolejne 200 g, jeśli pożytek będzie oddalony o 2 km od ula i o następne 200 przy odległości 3 km. Przy odległości 2 km zużycie miodu na przeloty zaczyna być porównywalne z ilością nektaru przynoszoną w wolu miodowym, a przy większych odległościach ją przewyższa. Dlatego opłacalny zasięg lotu pszczół wynosi nie więcej niż 1,5 km, a więc obszar o powierzchni 700 ha (7 km2). Owe 7 km2 wokół pasieki to pastwisko pszczele, którego zasoby miodowe nas interesują. Zauważmy, że najmniej pokarmu spożywają pszczoły w czasie zimowli. Małe zużycie zimowe wynika z tego, że rodzina pszczela na ten czas zmniejsza swoją liczebność, do tego nie jest wychowywany czerw. Ale właśnie okres zimowli najbardziej nas interesuje w kontekście żywienia pszczół. Większość pszczelarzy jedynie na zimę karmi pszczoły, a tylko niektórzy uzupełniają zapas na wiosnę podając ciasto zagrożonym głodem rodzinom. Czasami pszczelarz podkarmia pszczoły ciepłym syropem w kwietniu, w celu wiosennego przyspieszenia rozwoju. Poza tym, przez resztę sezonu, pszczoły radzą sobie same. I z reguły radzą sobie dobrze, gdyż większość pasiek stacjonuje w miejscach, gdzie pożytki wystarczają na utrzymanie rodzin pszczelich przy życiu i przyniesienie pewnej ilości miodu. Ten zbiór w naszych pasiekach stacjonarnych wynosi od 12 do 20 kg z ula w sezonie, zależnie od przebiegu pogody. Pszczoły z reguły nie głodują, wyjąwszy okresy o wyjątkowo złej pogodzie. Wtedy pszczelarz musi zauważyć, że aura odbiega od normy i jego podopiecznym trzeba pomóc. Inaczej jest w pasiekach wędrownych: tam rodziny mają zapewnione kolejno następujące po sobie pożytki, na których i dobrze się odżywią, i przyniosą dużo miodu. Jeśli między pożytkami jest przerwa lub nie dopisze pogoda, pszczelarz pszczoły nakarmi. Zima najważniejsza Karmienie przed zimą jest najważniejsze, jeśli bowiem w tym okresie zabraknie pokarmu, to rodzina na pewno osypie się z głodu. Zanim pszczelarz problem zauważy, pszczoły będą martwe. Na ogół stwierdzamy to po zimie, gdyż w trakcie zimowli do pszczół nie należy zaglądać. Ale gdy rodzina będzie zazimowana prawidłowo, nic złego nie może się jej wydarzyć. Pierwsza rzecz i najważniejsza, to ilość pokarmu. Jak z przedstawionego na wstępie wyliczenia wynika, będzie to około 18 kg zapasów miodowych dla silnej rodziny, czyli takiej, która zimą obsiada 9 – 10 ramek wielkopolskich. Karmienie kończymy około połowy września, a pierwsze pożytki pojawią się w połowie kwietnia. Jeśli wiosna się spóźni, co miało miejsce na przykład w roku 2017, to w kwietniu i na początku maja pszczoły trzeba będzie dodatkowo dokarmić. Te 18 kg miodu (lub przeliczonego na miód syropu) musi się znaleźć w gnieździe i nie można na tym oszczędzać! Oczywiście słabsza rodzina dostanie mniej zapasów, bo aż tak dużo jej nie potrzeba i po zimie pozostałby nie zjedzony syrop. Rodzinki małe czy zimowane późne odkłady, obsiadające 4 – 5 ramek, potrzebują jeszcze mniej pokarmu. Zapas musi być właściwie ułożony w plastrach. Na początku zimowli powinno być to 3/4, ale nie mniej niż 2/3 powierzchni plastra. Z reguły pszczoły tak ułożą zapasy, że najwięcej jest ich w plastrach skrajnych, a w tych w środku gniazda mniej. Dzieje się tak dlatego, że w czasie karmienia w środku gniazda jest trochę czerwiu i te komórki nie zostaną napełnione syropem. Ale to zjawisko normalne, a zadaniem pszczelarza jest nie dopuścić, by tego czerwiu było za dużo. Dlatego karmienie należy przeprowadzić szybko i najlepiej dużymi dawkami, by pszczoły były zmuszone jak najszybciej zapełnić wszystkie wolne komórki plastrów w całym gnieździe. Pełen plaster wielkopolski mieści około 2,4 kg miodu, podobnie warszawski zwykły, a dadanowski i warszawski poszerzony 3,3 kg. W środku gniazda mogą znaleźć się ramki wypełnione w ¾, ale te zewnętrzne na ogół są pełne. Biorąc to pod uwagę, potrzebne 18 kg zapasów musi się zmieścić w nie więcej niż 9 ramkach gniazdowych wielkopolskich, 8 warszawskich zwykłych, a 7 dadanowskich lub warszawskich poszerzonych. Gniazdo przed karmieniem nie może więc być zbyt obszerne, gdyż w środkowych ramkach znajdzie się niewiele zapasów. W obszernym gnieździe pszczoły będą gromadzić pokarm w ramkach zewnętrznych, a w środku gniazda matka będzie składała jajeczka. Po wygryzieniu się czerwiu zostaną puste komórki na powierzchni więcej niż połowy tych plastrów. Kłąb zimowy uwiąże się właśnie na nich. Gdy pod koniec zimy w lutym przyjdą mrozy, pszczoły nie będą mogły skorzystać z zapasów zgromadzonych w bocznych ramkach i rodzina osypie się z głodu. To bardzo ważny aspekt zimowania i w jego zakresie pszczelarze często popełniają błędy. W sierpniu i na początku września na dworze jest ciepło, pszczoły zajmują więc większą przestrzeń niż później, gdy się ochłodzi. Pszczelarz obawia się, że pszczoły nie będą miały wystarczająco dużo miejsca w zbyt ciasnym gnieździe i pozostawia na zimę, przed nakarmieniem, więcej ramek. Ale po zakończeniu karmienia pszczół jeszcze ubędzie, poumierają bowiem te starsze, które przerabiały syrop. Zrobi się chłodno i rodzina zacznie formować zimowy kłąb, który zajmie mniejszą kubaturę niż ta sprzed paru tygodni. Okaże się, że pszczoły zajmują tylko część plastrów, z reguły w środku ułożonego gniazda, a te zewnętrzne nie są obsiadane. Za to są całkowicie wypełnione pokarmem. Jaki kolejny błąd wtedy popełniamy? Pamiętając, że pszczółki potrzebują zimą ciepła i nie znoszą przeciągów, zabieramy – z reguły pod koniec września lub w październiku – te plastry bez pszczół. Chowamy je do pracowni, gdyż taki zapas przyda się w przyszłym sezonie, do zasilenia odkładów lub poratowania rodzin, którym na wiosnę skończą się zapasy. Rodzina na zimę pozostaje na ciasnym gnieździe, ale została przez nas obrabowana z jedzenia! Bo w swojej źle pojmowanej zapobiegliwości odebraliśmy pszczółkom pokarm, przed miesiącem skrzętnie przez nie odłożony. Co wtedy? W plastrach na których „siedzi” kłąb zimowy jest mało pokarmu. Za to matka ma gdzie składać jajeczka i robi to chętnie tak długo, jak długo jest ciepło i trwa niewielki jesienny pożytek z gorczycy i polnych chwastów, jak to było chociażby w roku 2018. Pokarmu szybko ubywa i gdy zacznie się zima, będzie go już naprawdę niewiele. Zapasy się skończą w styczniu i wtedy mogą przyjść prawdziwe mrozy! Rodzina, obrabowana wcześniej przez nas z zapasów, osypie się z głodu. Taka sama sytuacja wydarzy się, gdy tych „zbędnych” – w naszym mniemaniu plastrów, nie zabierzemy. Pozostaną one na zimę w ulu, ale poza zasięgiem zimującej rodziny. Gdy w środku gniazda pokarm się skończy i akurat przyjdą mrozy, pszczółki padną z głodu mimo tego, że obok są plastry pełne zapasów. W czasie trwania ujemnych temperatur są jednak dla pszczół niedostępne. Wniosek wysnuty przez pszczelarza będzie kolejnym błędem: jest on przekonany, że pokarm był dla pszczół szkodliwy albo nie mogły go pobrać, bo skrystalizował. Zapasy skrystalizowały, gdyż nie były ogrzewane przez pszczoły. A te nie mogły go ogrzać ani pobrać, gdyż był za daleko. Dlatego ważne jest właściwe dobranie wielkości gniazda jeszcze przed karmieniem. Plastrów musi być tyle, ile pszczoły obsiądą po wrześniowym ochłodzeniu. Najłatwiej to zrobić pozostawiając na zimę tylko te ramki, w których jest czerw. Potem rozpoczynamy karmienie. Termin – sposoby i terminy karmienia pszczół w zależności od długości pożytku Najdłużej żyją i najlepiej zimują pszczoły urodzone od początku sierpnia do 10 września. Dlatego karmienie na zimę należy rozpocząć tuż przed 20 sierpnia. Podanie dużej dawki syropu sprawi, że matki nie będą miały gdzie czerwić, bowiem w pustych komórkach po wygryzających się w środku gniazda pszczołach będzie składany zimowy pokarm. Jeżeli pożytek skończył się na początku lipca, rodziny podkarmiamy po odebraniu miodu z nadstawek i gniazda. W ulu zostawiamy tyle ramek, na ilu pszczoły będą zimować. Matki intensywnie czerwią w lipcu i do połowy sierpnia. Około 20 sierpnia rozpoczynamy karmienie. Jeśli pożytek trwał przez cały lipiec, po odebraniu miodu rodziny podkarmiamy, a około 20 sierpnia zaczynamy karmić na zimę. Gdy ostatnie miodobranie było w połowie sierpnia, zaraz po nim przystępujemy do karmienia. W gniazdach jest dużo czerwiu, gdyż obfity pożytek sprawił, że matki wciąż czerwiły. Gdy pasieka korzysta z późnego pożytku, kończącego się w połowie września, rodziny mogą być osłabione, a późne karmienie dodatkowo obniży ich kondycję. Dlatego należy zimować nowe rodziny powstałe z odkładów wykonanych na pierwszym pożytku towarowym, w maju. Natomiast pszczoły wycieńczone pracą na późnym pożytku dołączamy do tych „młodych” rodzin, uprzednio likwidując stare matki. Powstałe tym sposobem silne rodziny dodatkowo dokarmiamy, by uzyskać poziom zapasów adekwatny do ich kondycji. Kiedy jeszcze karmimy Oprócz uzupełniania zapasów na zimę są inne sytuacje w sezonie wymagające podkarmienia pszczół. Zdarza się, że na przedwiośniu lub nawet zimą w gnieździe skończą się zapasy. By je uzupełnić, można wstawić w środek gniazda plaster pełen pokarmu. Taki zabieg można wykonać tylko wtedy, gdy jest dość ciepło i oczywiście dysponujemy takim zapasowym plastrem. W razie jego braku karmienie polega na umieszczeniu porcji ciasta miodowo – cukrowego lub gotowego na górnych beleczkach ramek obsiadanych przez pszczoły, pod powałką. Wielkość porcji powinna być dostosowana do siły rodziny i podaje się od 1,5 do 3 kg ciasta. Również wiosną, po pierwszym oblocie pszczołom może brakować zapasów. Wtedy też najpewniejsze jest karmienie ciastem, jako że może się zrobić zimno i pszczoły nie będą mogły pobierać syropu z podkarmiaczek. Do ciasta nie należy dodawać obcych substancji mających naszym zdaniem wzbogacić jego wartość pokarmową, gdyż nie są one przez pszczoły trawione. Gdy przyjdzie wiosna, z głodem pszczoły poradzą sobie same przynosząc z pierwszych pożytków pokarm zarówno pyłkowy, jak i nektarowy. W racjonalnie prowadzonej pasiece rzadko powstaje konieczność dokarmiania pszczół w miesiącach wiosenno – letnich. Wykonując miodobranie nie należy zabierać wszystkiego miodu, lecz zawsze zostawić duży zapas pokarmu. Należy się liczyć z załamaniem pogody i wtedy rodzina może osypać się z głodu, jeśli pszczelarz nie zdąży jej nakarmić. Karmienia mogą wymagać nowoutworzone rodziny, które nie mają wielu ramek z zapasem, mało jest też w nich pszczół lotnych. Karmi się też pszczoły tworzące rodzinki weselne, w których są unasienniane matki.
Ciasto pszczele jest odpowiednim rozwiązaniem dla właścicieli pasiek, którzy dbają o dobrostan swojej hodowli. Pokarm dla pszczół jest ważny zwłaszcza w okresach, kiedy w ulu znajduje się mniej pożywienia oraz kiedy pobierane jest z niego najwięcej miodu. Niektórzy pszczelarze podają go również wiosną, gdy zachodzi potrzeba stymulowania owadów do pracy. Pszczoły są bardzo wytrzymałe i potrafią gromadzić pokarm, a ciasto pszczele zapewnia wszystkie istotne dla ich funkcjonowania składniki. Jak przygotować samodzielnie pokarm dla pszczół Sposobów na przygotowanie pełnowartościowego ciasta dla pszczół jest klika. Za każdym razem składniki są podobne. Wśród nich jest podgrzany do temperatury ok. 50 stopni Celsjusza miód, cukier puder oraz pyłek pszczeli. Pierwszym sposobem jest połączenie ze sobą 4-5 kilogramów cukru pudru z podgrzanym miodem oraz wymieszanie go tak, aby tworzyło gęstą masę. Następnie ciasto ugniatamy, aby osiągnęło konsystencję, która umożliwia krojenie ciasta. Nie może być ono zbyt lepkie i rzadkie, oznacza to, że należy dodać więcej sypkiego cukru pudru. Drugi sposób różni się tylko dosypaniem do masy 50 dag pyłku pszczelego. Wysokowartościowy pokarm pszczeli Ciasto wykłada się na górę ula po wyjęciu z niego kilku belek, aby udostępnić go owadom. Następnie przykrywamy je folią oraz ocieplaczami i zamykamy ul. Obecnie ciasto pszczele można także nabyć w firmach – takich jak nasza, które zajmują się produkcją półproduktów cukierniczych. Pokarm ma długi termin przydatności i można go łatwo przechowywać w plastikowych pojemnikach, bez obaw o to, że będzie fermentował. Ciasto wyrabia się naturalnych produktów, które są zdrowe dla owadów, dzięki czemu będą one wytrzymałe na wahania pogody oraz temperatury i długo zachowają zdrowie, co również przełoży się na obfite zbiory w pasiekach.
Czytając różne posty na FCB widzę, że niektórzy entuzjaści pszczelarstwa ekstremalnego podają już ciasto pszczołom. Są też tacy, którzy są po przeglądzie pasiek...pytam po co i na co? Piszę ten post ku przestrodze młodych i niedoświadczonych pszczelarzy, którzy mogą pomyśleć, że takie postępowanie jest standardem. Pszczoły można podkarmić wcześniej ciastem lub położoną poziomo ramką tylko wtedy gdy naprawdę tego potrzebują. Jednka tutaj ciśnie się pytanie: co pszczelarz robił we wrześniu????? W innych przypadkach pamiętajcie, że bardziej im szkodzimy w spokojnej zimowli niż pomagamy. Ciasto pobudzająco można poddać ale po oblocie wiosennym. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami,
Aby wspomóc przyrodę, ekolodzy i przyrodnicy zachęcają do oszczędnego korzystania z wody i dzielenia się nią z innymi. Od wielu lat mówi się o ciężkiej sytuacji polskich pszczół, które są najważniejszą grupą zapylaczy roślin. Szacuje się, że w Polsce żyje niespełna 500 gatunków tych owadów. Większość z nich stanowią tzw. dzikie pszczoły. Co istotne, nie są agresywne. Niestety w upalne dni i suszowe okresy wszystkie z nich cierpią na niedobór wody. Jak można pomóc naszym pszczelim przyjaciołom? Wystarczy zrobić poidełko dla pszczół i umieścić je na parapecie, balkonie lub w ogrodzie. Prawidłowo wykonane poidła mogą uratować nawet całe ule. Zobacz, jak krok po kroku wykonać poidełko dla pszczół. Pszczoły to owady, które stanowią zasadniczą część naszego ekosystemu. To dzięki ich działalności możemy cieszyć czereśniami, jabłkami, wiśniami czy śliwkami. Niestety w czasie upałów sytuacja pszczół znacznie się komplikuje, bo tracą one dostęp do wody. Nasze małe gesty mogą sprawić, że owadom tym będzie żyło się lepiej. Co można zrobić, aby wspomóc pszczoły? Dobrym rozwiązaniem będzie zasadzenie przyjaznej owadom mieszanki roślin, używanie kompostowych nawozów czy... stworzenie specjalnego poidełka napełnionego wodą. Wszystko to w naszym ogrodzie lub na balkonie. Pomoc dla pszczółW ciągu ostatnich kilku lat coraz więcej słyszy się o akcjach ratowania pszczół. To dla nich na dachach miejskich wieżowców zakłada się specjalne pasieki. Co więcej, owady te wożone są specjalnymi pojazdami, które nazywane są potocznie pszczołowozami. Ale to nie koniec! Marki kosmetyczne również angażuj się bezpośrednio w walkę o przetrwanie pszczół. Przykładem takiej firmy jest zachęcają wszystkich do pomocy owadom. Jak tego można dokonać?Owadom możesz pomóc wysiewając na swoim balkonie mini łąkę. Ale to nie wszystko! W trakcie upałów warto zostawić dla nich wodę. Można tego dokonać tworząc domowe poidełko dla pszczół. W internecie możecie natknąć się na wiele rad, warto jednak pamiętać, że nie wszystkie z nich są godne polecenia, gdyż mogą stanowić zagrożenie dla owadów. ZOBACZ TAKŻE: Dzikie pszczoły są kilkakrotnie bardziej skuteczne w zapylaniu od pszczoły miodnej i niezwykle pracowitePoidełka dla pszczółPrzykładem rady, która nie jest polecana przez samych pszczelarzy jest przygotowanie poidełka w formie podstawki wypełnionej kamieniami, które mają zapewnić ochronę pszczołom przed utonięciem. Niestety rezultat jest odwrotny, bowiem w głębszych szczelinach owady mogą się utopić. Zaleca się przygotowanie poidełek z mchu, patyków i niewielkiej liczby kamieni. Nie zapominajmy o najważniejszym składniku - zatem należy przygotować odpowiednie poidełka dla pszczół? Odpowiedzi na to pytanie szukaj poniżej!Jak samemu można zrobić poidełko dla pszczół?W ciepłe, wręcz upale dni owadom pszczołowatym chce się pić. Warto przygotować dla nich tzw. ogrodowe poidełko, do którego wykonania niezbędne będą:podstawka pod doniczkę/płaska miseczka/doniczka, mech, kamyki lub keramzyt, woda, patyki Warto pamiętać, że mchu nie zabieramy z lasu, ponieważ jest on pod ochroną. Najlepiej kupić go w kwiaciarni. Jest to wydatek kilku przygotować przydomowe poidełko? Instrukcja krok po krokuMiseczkę lub podstawkę wypełniamy pchem i patyczkami. Dodajemy kilka kamyków. Całość zalewamy małą ilością wody. Wody nie może być za dużo, bowiem w przeciwnym razie owady mogą się utopić. Poidełko dla pszczół gotowe!WAŻNE! Wodę należy wymieniać co jakiś czas. Warto zwrócić uwagę na to, aby jej poziom nie był zbyt ofertyMateriały promocyjne partnera
jak zrobić ciasto dla pszczół